Bartłomiej Topa w nowej komedii: „Mój bohater jest bufonem"

Gwiazdora „Drogówki” już za kilka miesięcy będziemy mogli oglądać w komedii „LARP. Miłość, trolle i inne questy” w reżyserii Kordiana Kądzieli, twórcy serialowego hitu „1670”. Na potrzeby występu w produkcji Bartłomiej Topa trenował z kaskaderami, szlifował język francuski, a także przeszedł wizualną metamorfozę za sprawą drobiazgowej charakteryzacji.
Kordian Kądziela, twórca krótkometrażówek i reżyser odpowiedzialny za sukces serialu "1670", niedługo zaprezentuje widzom swój pełnometrażowy debiut fabularny. Jesienią do kin trafi produkcja "LARP. Miłość, trolle i inne questy", która reklamowana jest jako "zabawna i inteligentna komedia o dojrzewaniu, pierwszej miłości, niełatwych rodzinnych relacjach oraz poznawaniu swojej wewnętrznej siły".
Główną rolę gra Filip Zaręba. U jego boku wystąpili m.in. Martyna Byczkowska, Andrzej Konopka, Edyta Olszówka i Andrzej Kłak.
Fabuła obrazu skupia się na Sergiuszu, nastoletnim uczniu technikum, który jest prześladowany przez rówieśników z powodu pasji do fantastyki i… odgrywania elfa w grach LARP - live action role-playing, czyli terenowej wersji gier RPG.

Sytuacja bohatera komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w szkole pojawia się nowa uczennica, w której natychmiast się zakochuje. Jednak dziewczyna zaczyna kolegować się z grupą popularnych uczniów. Wszystko się zmienia, gdy chłopak niespodziewanie odkrywa skrywaną przez nią tajemnicę, a do miasta przybywa uwielbiany przez młodzież autor bestsellerów - Louis Lacroix.
Bartłomiej Topa w filime "LARP. Miłość, trolle i inne questy"W tej roli zobaczymy Bartłomieja Topę.
- Mój bohater jest Polakiem mieszkającym w Kanadzie. Mówi trochę po polsku, trochę po francusku. Buduje swój wizerunek z pewnym naddatkiem. Kreuje się na bardzo poczytnego pisarza, którego książki młodzież ceni i stawia na piedestale. Lacroix jest jednak bufonem. Ma się za magnata literackiego, niepokonanego wojownika i doskonałego kochanka. Oczywiście, wszystko to odbywa się w oparach absurdu, co spowodowało, że bardzo wciągnąłem się w tę historię - zdradził gwiazdor w komunikacie prasowym.

58-letni aktor wyjawił, że na potrzeby występu trenował pod czujnym okiem specjalistów, a dzięki charakteryzatorom przeszedł imponującą wizualną metamorfozę.
Bartłomiej Topa w czasach młodości pisał wiersze- Chyba nigdy wcześniej moja charakteryzacja nie była aż tak rozległa. I to pod wieloma względami. To pomogło mi zbudować postać, która jest zauważalna. Do sceny, która opiera się na sztukach walki, trenowałem z kaskaderami. Oni ułożyli choreografię, którą później odtworzyłem. Jestem dość sprawny, więc szybko się z tym uporaliśmy. Miałem też zajęcia z coachem francuskiego. W szkole średniej liznąłem podstaw tego języka, ale jednak żeby mówić tak, jak Lacroix, musiałem trochę poćwiczyć - zaznaczył Bartłomiej Topa.
Co ciekawe, Topa pod pewnymi względami utożsamia się ze swoim bohaterem. Bo choć sam nie wydał nigdy książki, w młodości parał się tworzeniem poezji.
- W czasach, gdy dorastałem, nie było telefonów komórkowych. Jak chyba każdy młody człowiek, miałem więc swój notatnik, w którym zapisywałem różne rzeczy. W tym wiersze. Gdy byłem zakochany, pisałem o miłości, ale zdarzało mi się też tworzyć poematy o pierogach z wiśniami. Gdybym dobrze poszukał, pewnie gdzieś bym je znalazł. Może kiedyś do nich wrócę - wyjawił aktor.
Film "LARP. Miłość, trolle i inne questy" zadebiutuje na dużym ekranie 17 października 2025.
well.pl